czwartek, 24 maja 2012

jak narkotyk

Siema!
Dzisiejszy dzień jest strasznie upalny. Żałuję, że włożyłam dłuższe spodnie. W szkole był sprawdzian z matematyki, ale muszę przyznać, że nie poszło mi najgorzej. Oprócz tego wpadła 5 z polskiego^^. Także jest OK.
A nawiązując do tytułu posta. Dziś na biologi mieliśmy zajęcia z panią, która prowadzi specjalne zajęcia z ludźmi uzależnionymi od używek w naszym mieście. Przedstawiła nam historie kilku młodych i bardzo zdolnych osób, które miały szanse na sporą karierę. Niestety została ona zaprzepaszczona. Jeden pił, drugi palił, trzeci ćpał. A wiadomo doskonale, że wiele takich przypadków kończy w trumnie. I ta pani też tego doświadczyła. Potem rodzice płakali, wrzeszczeli, ale przecież takie okazywanie emocji i tak nic nie da, bo nie zwróci życia. Na lekcji był puszczony film na ten temat. Pokazano mężczyznę, który sprzedawał dopalacze. Sam jednak w wywiadzie przyznał, że w życiu by tego świństwa nie wziął do ust. Smutne jest to, że często ludzie w moim wieku godzą się na śmierć tak bez walki. Bo co ? Bo się wciągnęli ? Może i tak, ale wszystko przecież zaczyna się od próby "zaszpanowania" przed innymi :|. Więcej nie napiszę, bo każdy człowiek sam musi zdecydować czy warto próbować.





1 komentarz:

  1. Miałam taką nauczycielkę od chemii tylko że prowadziła zajęcia dla osób upośledzonych umysłowo lub fizycznie od tamtej pory inaczej na nich patrze zupełnie zmienił się mój pogląd na pewne sprawy.

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz czytam i na każdy odpowiadam. Za wszystkie wpisy bardzo dziękuję :).

Osoby, które czytają