Dzisiaj wstałam o 7.30.. To chyba mój rekord w te ferie, bo do tej pory wstawałam około 10.00. ^^ Kiedy wyjrzałam przez okno zobaczyłam..gołębia siedzącego mi na parapecie :) Wiem, że jest wielki mróz dlatego pokruszyłam mu trochę chleba. Zjadł, posiedział i odleciał ;) Ale oprócz gołębia zauważyłam też piękne niebo. Później z racji przeziębienia wzięłam "pyszne" tabletki, wypiłam gorącą herbatkę i wskoczyłam pod kołdrę :)
A to inne zimowe poranki :P
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Każdy komentarz czytam i na każdy odpowiadam. Za wszystkie wpisy bardzo dziękuję :).