piątek, 16 listopada 2012

bo przyjaźń jest najważniejsza..

Wiem, że miałam pisać o Liebster Award, ale po ostatnim czasie nie wyobrażam sobie mojego bloga bez takiego postu.
Chciałabym, aby każdy zdał sobie sprawę z tego jakim jest szczęściarzem albo szczęściarą mając przyjaciół. Ze mną bywało różnie. Do dzisiejszego dnia żałuję paru spraw, które mogły potoczyć się zupełnie inaczej. Jednak nie pozostało mi nic innego jak powiedzieć "trudno" i zamknąć pewne rozdziały. Osoby, które przeze mnie cierpiały zostały przeproszone i mam nadzieję, że mi wybaczą. Ale wróćmy do przyjaźni.. Kogo można nazwać przyjacielem/przyjaciółką ? Krótko mówiąc według mnie jest to osoba, za którą mogłabym oddać życie, bez której nie przeżywałabym tyle wspaniałych chwil, z którą zawsze znajduję wspólne tematy, z którą mogę milczeć albo płakać godzinami, której zawsze zaufam, której zawsze przebaczę, której zawsze dam drugą szansę i na którą zawsze mogę liczyć. Bez takiej osoby moje życie byłoby strasznie nudne, bez radości i barw. W moim przypadku natrafiłam na dwie mega kochane osoby, którym zawdzięczam mój uśmiech na twarzy każdego dnia. Jeszcze nigdy Wam ich aż tak dokładnie nie opisywałam, ale sądzę, że trzeba to zmienić :).











Pierwszą przedstawiam Wam Julię, z którą chodziłam razem do tej samej klasy w podstawówce i z którą chodzę również teraz do tej samej klasy w gimnazjum. Nasza przyjaźń trwa od niedawna, bo od roku. Mimo, że znamy się bardzo długo to dopiero w pierwszej klasie gimnazjum się do siebie zbliżyłyśmy. Z początku przyznam się szczerze - bywało między nami różnie. Raz lepiej, raz gorzej. Ale bardzo się zżyłyśmy. Nie wyobrażam sobie bez niej naszej klasy czy paczki. Jest spontaniczna, szalona, energiczna. Ma 187638748 pomysłów na sekundę. I właśnie za to ją kocham. Zawsze potrafi mnie rozbawić, nawet jeśli jest ze mną bardzo, bardzo źle ;). Julia jest bardzo szczerą i wrażliwą osobą. Nie zamieniłabym jej na żadną inną przyjaciółkę. Kocham ją za to jaka jest i zawsze będzie dla mnie bardzo ważna :*.













A teraz przedstawiam Wam moją kochaną panią psycholog - Martę, z którą podobnie jak z Julią chodziłam do tej samej klasy w podstawówce i chodzę też do gimnazjum. Jednak jestem z nią bardziej zżyta. Nasza przyjaźń z Martą zaczęła się w 2 klasie szkoły podstawowej. Niestety ja wszystko w popsułam 4 lata później, czego do dzisiaj żałuję. Na szczęście między nami znów jest dobrze. Marta jest typem osoby, która zawsze przy mnie jest i stanie w mojej obronie. Bez niej bym sobie raczej nie poradziła. W sumie mogłabym ja nazwać moim aniołem stróżem^^. Zawsze mogę na niej polegać. Wiem, że nigdy mnie nie zawiodła i nie zawiedzie. Kocham ją za to, że zawsze była i jest sobą. Nikogo nie udaje. Jest bardzo szczera, a jednocześnie bardzo skryta i wrażliwa. Zawsze ja muszę od niej wyciągać co ją gryzie, bo sama nigdy się nie przyzna. Mogę jej powiedzieć o wszystkim co mnie trapi i ona mnie zrozumie. Znam ją doskonale i wiem, kiedy coś jest nie tak. Zresztą ona tez mnie zna na wylot^^ Kocham ją za to, że mnie wspiera i przy mnie jest :*.

W sumie wychodzi na to, że tworzymy całkiem fajną paczkę. Mam nadzieję, że zostanie tak na długo, długo, długo i kiedyś będziemy mieszkać obok siebie, mieć cudownych mężów, a nasze dzieci będą chodziły do jednego przedszkola. Dziękuję, że jesteście <3.











<3










4 komentarze:

Każdy komentarz czytam i na każdy odpowiadam. Za wszystkie wpisy bardzo dziękuję :).

Osoby, które czytają