środa, 17 października 2012

Jak po "Bitwa pod Wiedniem" ?

Dziś tylko 4 lekcje z powodu wyjścia do kina. W sumie dzień zleciał mega szybko :). W szkole jakoś się układa. Na mojej twarzy często, w sumie to prawie codzienne gości uśmiech. I wiecie co ? Jest mi z tym dobrze^^. Plusem dzisiejszej środy był brak kartkówki z fizyki. Na jutro mało nauki. Także jest okej.

Filmem przez nas obejrzanym była "Bitwa pod Wiedniem".
Latem 1683 roku trzysta tysięcy wojowników Imperium Osmańskiego pod wodzą Wielkiego Wezyra Kary Mustafy rozpoczyna oblężenie Wiednia. Po ucieczce Cesarza  los miasta staje się niepewny. Jeśli Wiedeń upadnie Kara Mustafa dotrze do Rzymu, a następnie opanuje całą Europę. 12 września 1683 roku, dochodzi do decydującej bitwy. Szale zwycięstwa przechylają się wielokrotnie. W chwili, gdy wszystko zapowiada bliski tryumf armii Wielkiego Wezyra, do boju włączają się polskie wojska..
Tyle o filmie mogę Wam napisać. Co o nim sądzę ? W sumie to nawet nie wiem co o nim sądzić. Dramaty historyczne raczej mnie nie interesują. Po wyjściu z kina czułam niedosyt. Autorzy mogliby się postarać bardziej. Co prawda "Bitwa pod Wiedniem" nie jest najgorszym filmem, ale też i nienajlepszym. Oglądałam wiele produkcji, w których przedstawiano losy żołnierzy, wojsk, ale ta nie zrobiła na mnie większego wrażenia. Poza tym rzeczą, która bardzo rzuca się w oczy są efekty komputerowe. Taka jest moja opinia, a co Wy o nim sądzicie ?
























Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Każdy komentarz czytam i na każdy odpowiadam. Za wszystkie wpisy bardzo dziękuję :).

Osoby, które czytają