sobota, 2 czerwca 2012

meble

Siema:*
Około 13.00 do babci przyszła mama z Nelą. Zostawiła Kornelię u dziadków i razem ze mną i siostrą  poszłyśmy do sklepu z meblami. Wybór był bardzo trudny. W końcu padło na zamszową kanapę. Kolor będzie brązowy, poduchy trochę jaśniejsze. Zamówienie będzie gotowe za około miesiąc. Oprócz tego trzeba jeszcze kupić jakąś lampę, ale to potem. Na chwilę weszłyśmy jeszcze do domu, gdzie tata właśnie pomalował ściany. Ostatecznie ściany (te większe) pomalowane zostały na czerwony kolor. Dwie pozostałe są lekko kremowe. Nie wiem dlaczego, ale teraz pokój wydaje mi się większy^^. Symbolicznie pomalowałam fragment ściany. Szkoda, że tylko mały kawałek, bo bardzo fajnie się malowało ;). Ale już dziś wiem, że efekt całego pokoju bardzo mi się spodoba. Nie mogę się doczekać jutra wieczorem. A dopóki kanapa nie przyjedzie ja i siostra będziemy spały na materacu^^.




A tu macie śmieszne meble, które wyskoczyły mi, gdy oglądałam kanapy.





























Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Każdy komentarz czytam i na każdy odpowiadam. Za wszystkie wpisy bardzo dziękuję :).

Osoby, które czytają