wtorek, 21 sierpnia 2012

jestem

Jestem. Wróciłam. Po około 13-nasto godzinnej podróży, wczoraj o godzinie 14.00 padłam na swoje łóżko. Zmęczona i obolała po niewygodnej jeździe samochodem. Cały dzień przespałam. Zanim wyjechaliśmy z Wiesbaden poleciało kilka łez. Teraz trzeba się odciąć od tamtych (miłych (wspaniałych) i niemiłych) wspomnień i zacząć żyć normalnie. Powiem jedno: szkoda. Trochę smutno i żal, że musieliśmy już wracać, ale co tam.
Zdjęcia postaram się wgrać i dodać do końca tygodnia. 

Teraz siedzę z siostrami i czekamy na rodziców, bo zaraz do Piotrkowa po nowy laptop ! Hahahahaha, cieszę się^^.










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Każdy komentarz czytam i na każdy odpowiadam. Za wszystkie wpisy bardzo dziękuję :).

Osoby, które czytają