W piątek od godziny 15.00 trwała akcja Caritas. Nasza (moja, Juli, Marty, Ady) zmiana zaczęła się o 17.30. Po raz pierwszy brałam udział w czymś takim. Nie dość, że stałyśmy w Biedronce z wózkami zbierając na świąteczną żywność dla dzieci to jeszcze rozdawałyśmy ulotki. Jednak mimo moich obaw był całkiem fajnie. Po pierwsze na prawdę miło jest pomagać komuś, kto tego potrzebuje. Po drugie wiecie ile nawiązałyśmy nowych znajomości ? hahahah Nie ukrywam, że najlepiej rozmawiało się nam z "dresami" i starszymi paniami :D. Po trzecie zebrałyśmy sporo tych wózków. Nie miałam pojęcia, że ludzie w naszym mieście są aż tak hojni. Musiałyśmy wytrzymać tam do 20.00 więc kiedy zaczęło się nam nudzić, razem z Martą zaczęłam śpiewać świąteczne piosenki. Podsumowując umilałyśmy także czas klientom i pracownikom supermarketu^^. Oprócz tego doszła do nas jeszcze Martyna, która zdecydowała się nam pomóc :*. Na serio - było bardzo zabawnie. W sumie lepsze to niż zamulanie przed komputerem. Jutro szkoła. No nie.. Nie chce mi się znowu wstawać o 7.00. Jednak mobilizuje mnie to, że jeszcze tylko 5 dni nauki i upragnione święta !
*.*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Każdy komentarz czytam i na każdy odpowiadam. Za wszystkie wpisy bardzo dziękuję :).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Każdy komentarz czytam i na każdy odpowiadam. Za wszystkie wpisy bardzo dziękuję :).